sobota, 8 marca 2014

08.03.2014 - T6 dzień 6

Przedostatni Hades w tym tygodniu za mną. Mam nadzieję, że nie bd Hell Weeku po tym tygodniu, chociaż mam przeczucie, że tak się nie stanie. Wyjdzie wtedy 10 dni pod rząd z FL. Dziś czułem, że wczoraj dałem w kość. na trening wybrałem się koło 23:40, a co tam :) Z kolanem jest okej. Chciałem dziś pobić wczorajszy rekord, cicho myślałem o zejściu w granice 32 minut. Burpees robiłem bez przerw w każdej serii, krótkie przerwy w podciąganiach i między seriami. Czułem, że pobiję rekord, pytanie o ile? Oduczyłem się patrzenia na czas w czasie treningu, to rozprasza mnie. Lepiej dać z sb wszystko nie patrząc na czas i nie "goniąc" go. Po ostatnich burpeesach 2x 40m, myślałem, że padnę podczas tego "sprintu" (w cudzysłowie, bo nie miałem sił na typowy sprint). Patrzę na zegarek a tam jakieś 07:00, przestawił mi się zegarek na coś innego, już myślałem, że zastopował się czy coś. Przerzuciłem na stoper i ... Nowe PB ! Zszedłem poniżej 30 minut !!! Rekord pobity prawie o 7 minut. Nie mogłem w to uwierzyć :) Dołożyłem leg lever MAX dziś zamiast brzuchów, z tym że zrobiłem je w 100 sekund, bo nigdy nie robiłem wcześniej i nie wiedziałem, że to też w 300 sekund. Wyszło 33 :)

Hades*: 29 min 06 sec PB

Ciekawe jak mi jutro pójdzie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz