Jak widzicie zaszły zmiany na moim blogu :) Zmieniłem tło (czarne było przytłaczające na dłuższą metę), dodałem zakładki i jeszcze parę pomysłów mam, żeby blog wyglądał bardziej profesjonalnie i zachęcał do czytania oraz na czym najbardziej mi zależy, do motywowania, dodania siły innym i do zachęcenia tych, którzy jeszcze nie zaczęli ćwiczyć (nie koniecznie musi to być freeletics). Będę je uzupełniał w najbliższych dniach, ponieważ trochę pisania będzie.
Tyle słowem wstępu, przejdźmy do treningu. Dziś nie mogłem pójść z rana, ponieważ nie wyrobiłbym się przed uczelnią. W planie był Artemis. Kapitalne ćwiczenie na mięśnie górnych partii ciała. Nie czuję, żebym miał co raz mocniejsze ręce, ale to pewnie tylko kwestia czasu. Podciąganie dalej u mnie totalni leży. Mimo wszystko cieszę się bardzo, że udało mi się w ogóle ukończyć je, ponieważ było to najcięższe ćwiczenie, jakie dotychczas robiłem. Czas czasem, jest jaki jest i będzie z czego schodzić w przyszłości :)
Artemis PB: 55 min 51 sec
Pamiętaj o odpowiedniej podaży białka 1,2g/kg masy ciała. Najtańsze w chudym serku twarogowym. I do tego odpowiednia podaż kalorii, bo za mało kalorii to ubytek masy ciała w ogóle (również mięśnia), a o przyrost mięśnia chodzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajne zmiany na blogu zawitały :) Jasne tło jest bardziej optymistyczne :)
Białko wcinam, codziennie kurczak albo rybka, jakieś jajka, przed treningiem shake z mleka, twarożku i banana. Także jest z czego mięsień rosnąć :) Trzeba tylko czasu :)
Usuń